Spiral Architect - "A Sceptic's Universe" (2000)

Control Denied + Cynic + Psychotic Waltz + Fates Warning = Spiral Architect? Totalnie luźne spostrzeżenie z mojej strony (i ze względu na datę debiutu raczej mocno naciągane), ale coś takiego jak najbardziej nasuwa się przy określeniu ogólnej idei tego norweskiego projektu! No właśnie, już sam kraj jego pochodzenia może sugerować, że ma się tu do czynienia z czymś nietuzinkowym i niezwykle wyjątkowym. Norwedzy zdecydowali się bowiem osadzić swoje granie w stylu...prog/tech heavy metalowym! I to jeszcze bardziej pokręconym niż Control Denied, z większym wykopem niż Fates Warning czy Psychotic Waltz oraz z jeszcze odważniejszymi wpływami fusion niż u Cynic. W każdym razie, ze stylem, który nie ma nic wspólnego z tandetą i radosnym pitolonkiem! Tak się pięknie składa, że "A Sceptic's Universe" to płyta będąca zaprzeczeniem typowego prog/tech heavy - pełna technicznych szaleństw, progresywnych ozdobników, unikalnego klimatu i porywająca w każdej sekundzie.

Na tym jednak nie koniec atrakcji. Jedyny album Spiral Architect to przede wszystkim cholernie wymagająca i - paradoksalnie - niełatwa w odbiorze muzyka. Ilość technicznych łamańców, progresywnych struktur i odjazdów przypadających na jeden utwór po prostu w niej poraża, zostawia z otwartą koparą i dobitnie pokazuje, że znaczna część prog metalowych kapel parających się swoją wyjątkowością nadaje się wyłącznie do utylizacji. W końcu, przy ilu innych wykonawcach prog metalowych można mówić o olbrzymiej zawiłości i zaskakującej chwytliwości riffów, częstych (i równie niełatwych) solówkach, mocno mieszającej perce, fajnie zróżnicowanych czystych (i strawnie wysokich) wokalach czy doskonale wyeksponowanym oraz jeszcze ciekawszym od gitar basem, który wprawia w ekstazę i koi słuch? Prawie, że żadnych. Samo to już daje wystarczający obraz jak zjawiskową kapelą jest Spiral Architect.

Kolejne potwierdzenie znajduje się tu oczywiście w samych utworach. Te są przemieszane czasowo, aczkolwiek jeśli któryś trafia się dłuższy, jest to w pełni uzasadniony czas! Warto zwrócić uwagę ile się dzieje w "Insect", "Excessit", "Cloud Constructor" czy "Conjuring Collapse", a przecież to raptem niecała połowa z utworów! Absolutnie każdy wymiata, zniewala geniuszem (nawet w "Occam's Razor", gdzie pojawił się sam Sean Malone!), a niejednego obrażonego na heavy metalowe granie byłby w stanie przekonać do takiego stylu (w tym również piszącego). No i owszem byłby...gdyby tylko takie kapele pokroju Norwegów zyskały sensowniejszą promocję! Tymczasem, Spiral Architect okazał się jednorazowym strzałem (poniekąd trochę na własne życzenie), który dość szybko przepadł i nie znalazł zainteresowania nawet wśród miłośników takiego grania. Ja zapewniam, że jednak warto "A Sceptic's Universe" sprawdzić. Powodów ku temu jak widać powyżej jest wiele, a przecież to nie wszystko co oferuje.

Ocena: 10/10

[English version]

Control Denied + Cynic + Psychotic Waltz + Fates Warning = Spiral Architect? Totally loose observation on my part (and rather artificial due to the debut date), but something like that comes to mind when defining the general idea of ​​this Norwegian project! Well, the country of its origin may suggest that you are dealing with something very extraordinary. The Norwegians decided to set their sound in the style of...power metal! And even more twisted than Control Denied, with a bigger kick than Fates Warning or Psychotic Waltz and with even bolder fusion influences than Cynic's. In any case, with a style that has nothing to do with trash and daub! It so beautifully happens that "A Sceptic's Universe" is an album that contradicts the typical power metal - full of technical madness, progressive ornaments, unique atmosphere and thrilling every second. 

However, the attractions do not end there. The only album by Spiral Architect is, above all, demanding and - paradoxically - not easy to listen. The number of technical twigs, progressive structures and departures towards fusion per one song is simply shocking and clearly shows that a significant part of prog-power metal bands with their "uniqueness" can only be disposed of. After all, with how many other power metal band can you talk about the enormous complexity and surprising catchiness of riffs, frequent (and equally difficult) solos, strongly differentiated drums, nicely clean (and digestible high) vocals or perfectly exposed and even more interesting bass than guitars? Almost none. This alone gives a sufficient view of how a phenomenal band is Spiral Architect

Another confirmation is of course in the songs themselves. These are mixed up in time, although if any of them are longer, it's a fully justified time! It's worth paying attention to how much is going on in "Insect", "Excessit", "Cloud Constructor" or "Conjuring Collapse", and yet it is only half of the songs! Absolutely every song is awesome, captivates with genius (even in "Occam's Razor", where Sean Malone himself appeared!) and many people offended by power metal playing would be able to convince to such a style (including the writer). And yes it would be...if only such bands like Norwegians would gain more reasonable promotion! Meanwhile, Spiral Architect turned out to be a one-time band (somewhat at its own request), which was quickly lost and did not find interest even among fans of such playing. I can assure you that it's worth checking "A Sceptic's Universe". As can be seen above, there are many reasons for this and yet that's not all it offers.

Rating: 10/10

Komentarze

  1. Tak sobie popatrzyłem na skład tej kapelki i widzę że tam mocno był zaangażowany perkusista Asgeir Mickelson, pojawiający się też na opisywanych ostatnio przeze mnie pierwszych solówkach Ihsahna z Emperor. Równolegle z debiutem Spiral Architect dołączył on do składy Borknagar, gdzie działał aż do 2008 r. Być może to zaangażowanie w ten zespół (podobnie jak pozostałych muzyków w inne grupy) jest przyczyną że Spiral Architect okazał się tylko zespołem jednego albumu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ale tak właściwie to większość składu szybko po Spiralu robiła coś innego. W innych zespołach pewnie lepsza kasa.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty