Skyglow - "Thousand Years Of Terror" (2018)
Strach pomyśleć, kiedy któraś z bardziej niszowych kapel stawia za swoich ulubieńców debiuty Dark Tranquility, At The Gates oraz In Flames i próbuje podejść do tematu na świeżo. W większości przypadków nie wychodzi z tego nic dobrego - głównie przerost formy nad treścią. Na szczęście, jest też rosyjski Skyglow, który w ową tezę się nie wpisuje, ma pomysł na siebie i z powyższych inspiracji - w większości - potrafi wybrać to co najciekawsze. W skrócie, Sergey Stepanenko oraz Alexander Mokin wraz z sesyjną pomocą drummera Dmytra Gerasimova zadebiutowali z bardzo sensownym materiałem, który wyłamuje się melo-deathowym banałom.
Duet pod owym "podejściem na świeżo" zaproponował tu bowiem progresywny melodic death metal z domieszką...technicznego thrashu! Samo to powinno mówić à propos sporej unikalności tej muzyki i z jak interesującym miszmaszem gatunkowym ma się na "Thousand Years Of Terror" do czynienia! Po drugiej stronie, uwagę może przyciągać tutaj też mniej typowy w porównaniu do innych koncept krążka (każdy utwór ma osobne objaśnienie - warto zajrzeć), ładna okładka Petagno czy pochodzenie projektu, z tym, że to już szczegóły, które raczej odkrywa się po (nawet pobieżnym) zapoznaniu z całością muzyki.
Najważniejszym pozostają utwory. Tych znalazło się tylko 6, aczkolwiek w aż pięciu przypadkach przekraczają one 5 minut, a jeden z nich wybiega ponad aż 10. Wszystkie z nich są też grubo ponad normę zróżnicowane, zwłaszcza jak na melo-deathowe standardy. Sporo więc w nich melodyjności, progresji, deathowego ciężaru, ciekawej techniki, akustycznych ozdobników (w ostatnich dwóch utworach jednak trochę przydużo), nieoczywistych rozwiązań (np. pianino, odważniejszy bas, wokal Alexandra przywodzący na myśl frontmanów Obscura i Vektor) czy - momentami - thrashowego feelingu. O tym, że wyszło ciekawie wystarczy zresztą sam fakt, że najlepsze co duet ze Skyglow przygotował dotyczy najdłuższych w tym zestawieniu "Losing Humanity" oraz tytułowca - przy takim rozmachu czasowym nie było to oczywiste. Bo o udanym mixie gatunków nie trzeba szczególnie wspominać - odsyłam powyżej. W tym miejscu lepiej zaznaczyć, że "Thousand Years Of Terror" po prostu warto przesłuchać. Nawet jak się nie trawi melo-deathu.
Ocena: 7/10
[English version]
It's scary to think when one of the more niche bands puts the debuts of Dark Tranquility, At The Gates and In Flames as their favorites and tries to approach the fresh formula of it. In most cases, nothing good comes out of it - mainly the excess of form over content. Fortunately, there is also the Russian Skyglow, which does not fit in with this thesis, has an idea for itself and from the above inspirations - mostly - can choose what is most interesting. In short, Sergey Stepanenko and Alexander Mokin, along with the session help of drummer Dmytro Gerasimov, debuted with very sensible material that breaks with melo-death banalities.
The duo under this "approaching the fresh formula" offered here progressive melodic death metal with an admixture of...technical thrash! This should say a lot about the considerable uniqueness of this music and what an interesting genre mishmash is to deal with on "Thousand Years Of Terror"! On the other side, interesting may also be the disc concept, less typical than others (each track has a separate explanation), a nice Petagno cover or the origin of the project, but these are details that are rather revealed after (even brief) listening to the entirety of this music.
The songs themselves are the most important here. There were only 6 of them, although in as many as five cases they exceed 5 minutes, and one of them exceeds 10 minutes. All of them are also well above the norm differentiated, especially by melo-death standards. So there are a lot of melody, progression, deathy sound, interesting technique, acoustic inserts (in the last two tracks, however, a bit too much), non-obvious solutions (e.g. piano, bolder bass, Alexander's vocal reminiscent of the frontmen Obscura and Vektor) or - at times - thrash metal feeling. The fact that it turned out interesting is enough just the fact that the best is that the duo of Skyglow has prepared concerns the longest in this list "Losing Humanity" and the title track - with such a duration it was not obvious. Because there is no need to mention the successful mix of genres - see above. At this point, it's better to point out that "Thousand Years Of Terror" is simply worth listening to. Even if you don't digest melo-death.
Rating: 7/10
Hi, we actually did not try to write melodeath on this album at all. Only Losing Humanity can be considered such at some degree.
OdpowiedzUsuńOur next album is going to be predominantly melodeath though.
Hi, these are just the impressions of the author. I meant more early melodeath like "Skydancer", "The Red In The Sky Is Ours" etc. :D
Usuń