Nocturnus AD - "Paradox" (2019)
Długie lata zajęło zanim Mike Browning ze swoją nową ekipą zdecydował się zadebiutować po raz drugi, ale udało się!, a nazwa Nocturnus AD powróciła do regularnego obiegu i przełożyła się na longplay. Ostatnie wcielenie After Death (z nowym nabytkiem pod postacią klawiszowca Josha Holdrena) bowiem zdołało nagrać materiał na miarę klasyków oryginalnego zespołu Browninga, no i też uczynić to na tyle ciekawie, by "Paradox" nie zabrzmiał jak kalka starych pomysłów czy zwyczajny pretekst do kolejnych koncertów. Ba, tak dobrego połączenia nie zepsuli nawet za sprawą okładki czy notki promocyjnej jednoznacznie odwołujących się do wiadomego krążka.
Po tylu latach i po takiej nazwie wypadałoby oczekiwać czegoś na kształt kontynuacji "Retronomicon" aniżeli "The Key", choć trzeba mieć jednak na uwadze, że jakość wykonania i ogólna pomysłowość naprawdę wykracza tu grubo ponad normę powrotów i nie sprowadza się do odgrzewania utartych patentów sprzed x lat. Wręcz przeciwnie, słychać po tym materiale, że Amerykanie postarali się naprawdę mocno, by nie powielać w mało wyszukany sposób starszych pomysłów i że jeszcze da się w tym stylu pokazać nieco świeższe podejście do tematu. Co do wspomnianej wyżej kontynuacji tutaj także jedną rzecz trzeba troszkę szerzej wyjaśnić. Otóż..."Paradox" nasuwa dużo więcej skojarzeń z Nocturnusem sprzed debiutu! Dokładniej to takiego, którego styl można ulokować gdzieś pomiędzy "The Science Of Horror" i "The Key". No i w tym również należy upatrywać się sporego atutu, bo zespół odwołał się do czasów, które nie są obarczone aż takim kultem co sam debiut Nocturnus.
Na "Paradox" ciekawie (i inaczej) zaakcentowano chociażby klawiszowe wstawki z ich wystrzałowymi solówkami (największe wrażenie robią te z "The Bandar Sign" oraz "Paleolithic"), ogólny klimat s-f (przodują "Aeon Of The Ancient Ones" oraz "The Return Of The Lost Key"), death metalową brutalność (znów "Paleolithic"), technikę (np. w "Apotheosis" - będący najlepszym pokazem umiejętności duetu Heftel-Koblak) oraz...stopień puszczania oczka do słuchacza - tak więc wszystko, co budziło największe obawy. Na szczęście, pomimo oczywistych nawiązań, ekipa Nocturnus AD wyszła z zadania obronną ręką (nawet produkcyjnie), skleciła porządny album, a wszelkie sentymentalne odjazdy postarała się ograniczyć do minimum. Wspominałem już zresztą, że poziom "Paradox" wykracza grubo ponad normę powrotów - to już spora rekomendacja.
Ocena: 8,5/10
[English version]
It took many years for Mike Browning with his "new" line-up to make his debut for the second time, but they made it!, and the name Nocturnus AD returned to regular circulation and come into an lp. The last incarnation of After Death (with a new acquisition in the form of keyboardist Josh Holdren) managed to record material to the size of the classics of the original Browning's band, and also make it interesting enough so that "Paradox" does not sound like a copy of old ideas or a simple excuse for further concerts. They did not spoil such a good combination even due to the cover or a promotional note clearly referring to the known album.
After so many years and after such a name, one would expect something like a continuation of "Retronomicon" rather than "The Key", although I have to bear in mind, that the quality of this return and general ingenuity really go far beyond the norm of returns and it does not go down to copying well-known patents from x years ago. On the contrary, you can hear from this material that the Americans have tried really hard not to duplicate older ideas in a not very sophisticated way and that it is still possible to show a slightly fresh approach to the subject in this style. As for the above-mentioned continuation, one thing also needs to be explained a bit more here. Well..."Paradox" brings many more associations with Nocturnus before its debut! More precisely, one whose style can be placed somewhere between "The Science Of Horror" and "The Key". And this is also a big advantage, because the band referred to the times that are not as cult as the debut of Nocturnus itself.
On "Paradox" more interestingly (and differently) are: the keyboard inserts with their explosive solos (the most impressive are those from "The Bandar Sign" and "Paleolithic"), the general atmosphere of s-f movies ("Aeon Of The Ancient Ones" and "The Return Of The Lost Key"), death metal brutality (again "Paleolithic"), technique (e.g. in "Apotheosis"- which is the best demonstration of the skills of the Heftel-Koblak duo) and...winking to the listeners. Fortunately, despite the obvious references, the Nocturnus AD band came out of the task unscathed (even in terms of production), put together a decent album, and tried to keep all sentimental departures to a minimum. Besides, I have already mentioned that the level of "Paradox" exceeds the standards for reunions - this is quite a huge recommendation.
Rating: 8,5/10
Nocturnus AD, Entombed AD, oba zespoły, które miały te same problemy z prawami do nazwy i oba które bardziej zasługiwały na swoją nazwę niż ludzie, którzy im tą nazwę podebrali. Cieszę się, że po latach Browning dopiął swego i pokazał że nie jest byle kim
OdpowiedzUsuń