Blood Incantation - "Hidden History Of The Human Race" (2019)
Spore zainteresowanie i różnorakie dyskusje, z jakimi spotkały się w bardzo krótkim czasie "Interdimensional Extinction" oraz "Starspawn" robiły (i wciąż robią!) niemałe wrażenie. Nic więc dziwnego, że publika lada moment zrobiła się wygłodniała na kolejną porcję premierowej muzyki od Blood Incantation. Na nią, na szczęście, nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w 2019 roku ukazał się ich drugi longplay pt. "Hidden History Of The Human Race", a popularność i ogólna nagonka wokół ekipy Paula Riedla wystrzeliła...jeszcze wyżej niż poprzednim razem! Jak się jednak szybko okazało, tego typu szum miał sens i zupełnie nie bez przyczyny "Hidden..." okrzyknięto jedną z najważniejszych, death metalowych premier 2019 roku.
3 lata dzielące "Hidden History Of The Human Race" i "Starspawn" zatem nie poszły na marne. Drugi longplay Blood Incantation przewyższa debiut niemal pod każdym względem - i to pomimo że tamten krążek również należał do zajebiście wciągających. Powala chociażby większa złożoność riffów (często bardzo sprawnie wędrując od gitarowego wymiatania Morbid Angel, do techniki Death czy nawet wygibasów Immolation), zmyślne partie bezprogowego basu (mimo że nie jest na pierwszym planie), świetnie wpasowana w tę progresję brutalność, analogowa produkcja oraz jeszcze lepszy, futurystyczny klimat (z doskonałymi kinowymi ambientami).
Całość zaczyna się, a jakże by inaczej!, z grubej rury, tj. ciosami "Slave Species Of The Gods" i "The Giza Power Plant", gdzie w pierwszym zespół świetnie przeplata blastowanie, wolniejsze, koncertowe rytmy i schuldinerowską technikę, z kolei w drugim, dużo większy nacisk kładzie na apokaliptyczny klimat (głównie, gdy pojawia się fragment z growlowano-mówionym dialogiem) oraz death/doomowy pierwiastek (który od tego momentu w dużo większym stopniu przeskoczył do Spectral Voice - drugiego zespołu, gdzie udziela się 3/4 Blood Incantation). Jeszcze ciekawiej robi się przy - prawie - instrumentalnym "Inner Paths (To Outer Space)", który wyróżnia się wyjątkowo lżejszym, choć wciąż tajemniczym klimatem i ogólnie bardziej progresywnym sznytem, a także pojawiającym się pod koniec żabim rykiem Anttiego Bomana (!) z Demilich. Kolejne pochwały muszą paść w kierunku najdłuższego w zestawie "Awakening From The Dream Of Existence To The Multidimensional Nature Of Our Reality (Mirror Of The Soul)", gdzie znakomicie miesza się ze sobą blastowanie, progresja, techniczne wymiatanie, średnie tempa, melodyjne solówki oraz ambienty wprowadzające bardzo filmowy klimat. To aż 18 minut porcji muzyki, ale na tyle kapitalnie skomponowane, że nie ma mowy tu o sileniu się na nie wiadomo jak ekstrawagancką progresję. Wadę "Hidden..." ma za to tylko jedną: objętość. Otóż, album jest zdecydowanie za krótki! Okej, lepszy niedosyt niż przesyt, ale gdyby ci Amerykanie dorzucili jeszcze jeden utwór, ocena spokojnie powędrowałaby w kierunku maksymalnej.
Nie zmienia to faktu, że "Hidden History Of The Human Race" błyskawicznie zyskał miano klasyka pośród death metalowych krążków wydanych w XXI w. - i należy zaznaczyć, że zupełnie zasłużenie. Tym czterem Amerykanom udało się na nim bowiem przebić poziom swoich poprzednich materiałów, a przy tym pokazać, że ich formuła może zostać rozszerzona o kolejne, intrygujące rozwiązania. Nawet jeśli całość jako sama w sobie wypada nieco przykrótko.
Ocena: 9/10
W ramach drobnej ciekawostki warto przypomnieć, że okładka zdobiąca "Hidden History Of The Human Race" została wykorzystana w 1995 roku przez dość niszowy, kanadyjski zespół Agony na swoim debiutanckim albumie "Apocalyptic Dawning". Sęk jednak w tym, że ci Kanadyjczycy przejęli pracę Bruce'a Penningtona bez jego zgody. Do podglądu jak to się prezentowało, odsyłam tutaj.
[English version]
A lot of interest and various discussions that "Interdimensional Extinction" and "Starspawn" gained in a very short time were (and still are!) quite impressive. No wonder that the audience got hungry for another portion of premiere music from Blood Incantation at any moment. Fortunately, we didn't have to wait long for it, because already in 2019 their second longplay entitled "Hidden History Of The Human Race" was released, and the popularity around Paul Riedl's band soared...even higher than last time! However, as it soon turned out, this type of hype made sense and it was not without reason that "Hidden..." was hailed as one of the most important death metal premieres of 2019.
So the 3 years between "Hidden History Of The Human Race" and "Starspawn" were not wasted. The second lp by Blood Incantation surpasses the debut in almost every aspect - even though that album was also very addictive. What impresses is the greater complexity of the riffs (often moving very efficiently from the guitar virtuosity of Morbid Angel, to the Death technique or even madness of Immolation), the clever parts of the fretless bass (although it's not in the foreground), the brutality perfectly suited to this progression, analog production and better, futuristic atmosphere (with excellent cinematic ambients).
The whole cd starts, without looking back, i.e. with concrete "Slave Species Of The Gods" and "The Giza Power Plant", where in the first the band interweaves blasting, slower, concert rhythms and Schuldiner's-like technique, while in the second, they put much more emphasis on the apocalyptic atmosphere (mainly when there is a fragment with growled-speaking dialogue) and the death/doom elements (which from then on moved to a much greater extent to Spectral Voice - the second band where there are 3/4 of Blood Incantation line-up). It gets even more interesting with the - almost - instrumental "Inner Paths (To Outer Space)", which is distinguished by an exceptionally lighter, but still mysterious atmosphere and generally more progressive style, as well as the froggy growl of Antti Boman (!) from Demilich appearing at the end. Further praise must go to the longest in the set "Awakening From The Dream Of Existence To The Multidimensional Nature Of Our Reality (Mirror Of The Soul)", where blasting, progression, technical sweeping, medium tempos, melodic solos and ambients that introduce a very cinematic atmosphere, are devastating. It's as much as 18 minutes of music, but so brilliantly composed that there's no attempting an extravagant progression. However, "Hidden..." has only one disadvantage: volume. Well, the album is way too short! Okay, this situation is better than overloading the all album, but if these Americans added one more track, the rating would easily go towards the maximum.
It doesn't change the fact that "Hidden History Of The Human Race" instantly became a classic among death metal albums released in the 21st century - and it should be noted that it's deservedly so. These four Americans managed to beat the level of their previous materials on it, and at the same time show that their formula can be extended with new, intriguing solutions. Even if it's a bit short as a whole.
Rating: 9/10
As a small curiosity, it's worth mentoning that the cover art of "Hidden History Of The Human Race" was used in 1995 by a rather niche Canadian band Agony on their debut album "Apocalyptic Dawning". The problem, however, is that these Canadians used Bruce Pennington's work without his permission. For a preview of how it turned out, I refer you here.
okładka taka sama jak Agony > Apocalyptic Dawning
OdpowiedzUsuńhttps://www.metal-archives.com/albums/Agony/Apocalyptic_Dawning/10382
która rzekomo była zrobiona przez
https://www.metal-archives.com/artists/Filip_Ivanovi%C4%87/14011
ale na stronie Blood Incantation jest napisane że autorem jest Bruce Pennington
https://www.metal-archives.com/artists/Bruce_Pennington/605259
tak więc podejrzewam że Blood Incantation legalnie użyło jego malunku, a Agony coś chachmęciło