Gorguts - "Pleiades' Dust" (2016)

Zaskakiwania ze strony Gorguts nigdy za wiele, choć to w zasadzie nie wyczerpuje tematu w przypadku tego wielkiego, przecież, zespołu. Po bardzo udanym i podtrzymującym ciągły rozwój, płytowym powrocie pod postacią "Colored Sands", Luc Lemay z (prawie) wcześniejszą ekipą mieli nieco inny, mniej oczywisty (sic!) pomysł na kontynuację tamtej płyty. Otóż, z nowym perkusistą Patricem Hamelinem, kanadyjsko-amerykański kwartet wpadł na myśl zarejestrowania epki składającej się z jednego, bardzo obszernego (bo 33-minutowego) utworu pt. "Pleiades' Dust", a której premiera przypadła jak na nich całkiem szybko, gdyż na 2016 rok. Jak postanowili, tak też zrobili!

Poza dość długaśnym czasem trwania, bardzo obszerna jest na "Pleiades' Dust" rzecz jasna sama zawartość muzyczna. Ów epka to bowiem kolosalny i szalenie rozbudowany utwór, którego rozmach i wielowątkowość z początku może wręcz przytłaczać. Na szczęście, nie na długo! Owszem, bez znajomości "Obscury", "From Wisdom To Hate" i "Colored Sands" do lektury "Pleiades' Dust" absolutnie nie ma sensu podchodzić - wszak błyskawicznie można tu zgubić główny kontekst. Sęk jednak w tym, że to po raz kolejny kawał bardzo wymagającej, ale również zjawiskowej i doskonale przemyślanej muzyki. Z jednej strony, pełnej dysonansów, nagłych zmian i bardzo intensywnych motywów; z drugiej, niezwykle nastrojowej, świetnie operującej wyciszeniami i dopracowanej pod każdym detalem kompozytorskim. Epka oczywiście ma wiele punktów wspólnych z "Colored Sands", a nawet może przypominać jego skondensowaną wersję, to jednak jest bardziej treściwa i zaskakująca, zaś swoim specyficznym formatem potrafi przyciągać na dłużej. I na dodatek, ma bardzo klimatyczne i działające na wyobraźnię ambienty - lepiej niż smyczki poprzednim razem!

"Pleiades' Dust" to zatem świetne, pomniejsze rozszerzenie tematów z "Colored Sands". Właściwie, mini-wydawnictwo, które delikatnie przebija swojego godzinnego pobratymca sprzed 3 lat i kolejny dowód, że z dyskografii Gorguts dosłownie każdy materiał jest warty uwagi.

Ocena: 9,5/10


[English version]

There are many surprises from Gorguts, but that doesn't really define the majesty of this band very well. After a very successful comeback album in the form of "Colored Sands", which sustained progress, Luc Lemay and his (almost) previous line-up had a slightly different, less obvious (sic!) idea for the continuation of that album. Well, with a new drummer Patrice Hamelin, the Canadian-American quartet came up with the idea of recording an ep consisting of one very long (33-minute) song titled "Pleiades' Dust", which premiered quite quickly for them, in 2016. As they decided, so they did!

Apart from its rather long duration, the musical content of "Pleiades' Dust" is of course very extensive. This ep is a colossal and extremely complex work, the scope and multi-threadedness of which may be overwhelming at first. Fortunately, not for long! Yes, without knowing "Obscura""From Wisdom To Hate" and "Colored Sands" there is absolutely no point in listening to "Pleiades' Dust" - after all, you can quickly lose the main context here. However, the main topic is that it's once again a piece of very demanding, but also phenomenal and perfectly thought-out music. On the one hand, full of dissonances, sudden changes and very intense motifs; on the other, with extremely atmosphere, great use of calmer parts and refining in every compositional detail. This ep, of course, has many things in common with "Colored Sands", and may even resemble its condensed version, but it's more content and surprising, and its specific format can attract people for longer. And what's more, it has very atmospheric and evocative ambient sounds - better than the violin and cello last time!

"Pleiades' Dust" is therefore a great, minor extension of the themes of "Colored Sands". In fact, a mini-release which is slightly better than its predecessor from 3 years ago and another proof that literally every material from Gorguts' discography is worth attention.

Rating: 9,5/10

Komentarze

  1. komentarz może nie do końca na temat, ale zajebiście mi się podoba nowy design strony, jak i sekcja recenzje z oryginalnymi logosami - klasa. A gorguts jak to gorguts - każdy ich lubi, ale nie każdy ich rozumie. Kiedyś może uda mi się ich w końcu zrozumieć, bo to zacna rzecz.
    10/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzedni wygląd miał vibe takiego mocnego 07'-08', teraz powiedzmy, że jest bardziej nowocześnie i minimalistycznie, mimo że stronka działa dalej na domenie bloggera.

      A no Gorguts to idealna okazja, by w pełni wkręcić się w awangardowe dźwięki ;)

      Usuń
  2. Halo sytuacja taka, ktoś wymieni z 5-10 pozycji z gatunku death metal, najlepsze,takie płyty diamenty , pozdrawiam Borys

    OdpowiedzUsuń
  3. hellalujah :::

    Średnia ze wszystkich Twoich recenzji Gorguts taka, że powinni dostać stypendium :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, większość płyt wpisało się pomiędzy 9-10/10. Jak u mało kogo ;)

      Usuń
  4. Napiszcie recenzje Alice in chains? I mi tu nie biadolić że to nie metal, bo to nie ma znaczenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, póki co się nie rozdwoiłem, piszę tu w pojedynkę ;)

      Może kiedyś, na razie nie mam planów, choć na półce parę ich krążków posiadam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty