Contrarian - "Sage Of Shekhinah" (2023)

Czas pokazał, że ekipa z "Only Time Will Tell" (sic!) pofunkcjonowała sobie - niestety - stosunkowo krótko, żeby nie powiedzieć wręcz chwilowo. Nie zatrzymało to jednak trzonu Contrarian na tyle, by gitarzyści Jim Tasikas i Brian Mason zaprzestali dalszej działalności. Ci dość szybko, bo już w 2022 roku, zmontowali nowy skład, wśród którego znaleźli się wokalista Jakob Sin i perkusista Alex Cohen, a także stary znajomy, tj. basista Ed Paulsen. Z nimi sklecili oni swój piąty longplay, "Sage Of Shekhinah", którego premiera przypadła na 2023 rok i wywołała...dość umiarkowane zainteresowanie. Nie chcę popadać w jakieś nawiedzone teorie spiskowe (chociaż...w sumie to czemu nie!), ale po tym jak udało się wcześniej Contrarianowi koncertować u boku Suffocation i Atheist, kolejny album po takich sukcesach powinien odbić się znacznie szerszym echem.

Tymczasem, jest zgoła inaczej. "Sage Of Shekhinh", choć całkiem dobry i trzymający bardzo równy poziom, zbyt mocno imituje późny Atheist - przez co brakuje mu jakiegokolwiek haczyka ponad ów zespół. Sposób konstrukcji riffów, liczne łamańce, jazzowy bas, skrzeczące wokale, pokręcony drumming, nacisk na progresję - w pierwszej chwili można pomyśleć, że faktycznie ma się do czynienia z jakimś nowszym, zaginionym krążkiem ekipy Kelly'ego Scheafera. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby temat dotyczył debiutantów czy kogoś usilnie zapatrzonego w "Unquestionable Presence" (wszak nie ma takiego grania dużo), sęk jednak w tym, że na jednym ze swoich poprzednich krążków, a dokładniej mówiąc "To Perceive Is To Suffer", Amerykanie byli w stanie te wpływy przełożyć na coś swojego i zapadającego w pamięć. Tutaj o czymś takim nie ma mowy; longplay ani niczym szczególnym się nie wyróżnia ani nie przykuwa na dłużej. Trochę orientalnych wpływów w pierwszym kawałku? Bliskowschodnio brzmiący concept albumu? Kilka przestrzennych partii gitarowych zalatujących Cynikiem z czasów "Traced In Air" w "In Gehenna" i "Ibn Al Rawandi"? To zdecydowanie za mało, by "Sage Of Shekhinh" odróżniał się od wiadomego zespołu nie do poznania. Te niby-świeże elementy i tak nikną w cieniu tego, ile Contrarian wyrwał tu z dyskografii Atheist.

Wynika więc z tego prosta konkluzja: "Sage Of Shekhinh" mocno rozczarowuje na tle poprzednich albumów Contrarian. Nie jest to rzecz jasna totalnie złe granie, aczkolwiek brakuje w nim duszy i czegoś więcej niż bycie bardziej współczesnym Atheist. Dziwi to wszystko, bo na kilku poprzednich albumach, ci Amerykanie nie mieli większych problemów z przełożeniem patentów grupy Kelly'ego Scheafera na własne poletko.

Ocena: 5/10


[English version]

Time has shown that line-up from "Only Time Will Tell" (sic!) functioned - unfortunately - for a relatively short time, not to say temporarily. However, this did not stop the core of Contrarian enough for guitarists Jim Tasikas and Brian Mason to stop further activity. They quite quickly, in 2022, assembled a new line-up, including vocalist Jakob Sin and drummer Alex Cohen, as well as an old friend, i.e. bassist Ed Paulsen. With them, they composed and recorded together their fifth longplay, "Sage Of Shekhinah", which premiered in 2023 and caused...quite moderate interest. I don't want to fall into some crazy conspiracy theories (although...why not!), but after Contrarian tours alongside Suffocation and Atheist, the next album after such successes should resonate much wider.

Meanwhile, it's quite different. "Sage Of Shekhinh", although quite good and maintaining a very equal level, imitates the late Atheist too much - so it lacks any catchy point beyond this band. The way the riffs are constructed, numerous twists, jazzy bass, screeching vocals, twisted drumming, emphasis on progression - at first you can think that you are actually listening to some newer, lost album of Kelly Scheafer's band. And it wouldn't be a bad thing if the topic concerned debutants or someone who is obsessed with "Unquestionable Presence" (after all, there is not a lot of such music), but the problem is that on one of their previous albums, more precisely "To Perceive Is To Suffer", the Americans could transform these influences into something their own and memorable. There is no such thing here; the disc is neither distinguished nor attracts for longer. Some oriental influences in the first track? Middle Eastern-sounding concept album? A few spatial guitar parts reminiscent of the Cynic from the times of "Traced In Air" in "In Gehenna" and "Ibn Al Rawandi"? It's definitely not enough to make "Sage Of Shekhinh" stand out from the known band beyond recognition. These kind of fresh elements are still overshadowed by how much Contrarian has pulled out of Atheist's discography here.

So there is a simple conclusion: "Sage Of Shekhinh" is disappointing compared to their previous albums. It's not totally bad, of course, but it lacks soul and something more than being a more contemporary Atheist. This is all surprising, because on several previous albums, these Americans had no major problems with transforming patterns of Kelly Scheafer's group into their own style.

Rating: 5/10

Komentarze

  1. wziałem, przesłuchałem se i usunąłem. taki rozwodniony atheist

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy recenzja nowej metaliczki?

      Usuń
    2. Na razie nie przewiduję żadnej Metalliki

      Usuń
    3. Unikaj metalliki, tak jak ich publiki
      Nie recenzuj gówna, dlatego ich trzeba zrównać
      metallika syf, lepiej napisać jak syzyf
      o czymś niepotrzebnym, ale jakby lepszym
      może o czymś starym, może o czymś pierwszym
      kręci z rurki od tej dziurki i piach
      Joka

      Usuń
  2. Metallica to żaden metal a nowy album to kolejny niesłuchalny wysryw i tyle w temacie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta muzyka jest fantastyczna. Mylisz się. Przegapiłeś to, ta muzyka przypomina jazz fusion. Z całym szacunkiem, chyba nie zrozumiałeś. Jest bardziej wyrafinowany niż Ateista.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam tą płytę, ale ja nie słyszę tam Atheista. Słyszę rozrywkowy Death / Thrash. Orthodoxi tego nie czujom, to fakt. Ale nie ma tam technikaliów ani progresywności, więc pozwoli Pan, że się spytam, ale co pan pier----lisz? Ja oceniam tą płytę 8/10 jakby co

      Usuń
  4. Przecież to symbolic 2 oj nie można tak kopiować wolę posłuchać oryginału

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty